niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 6 - "Nagrywki"

Nie wiem czy dobrze robię. Z jednej strony cieszę się, że go zobaczę, z drugiej jednak pozostaje niepewność.
Lecz dzięki Tinie zrozumiałam jedno.
Zakochałam się w Harry'm. I właśnie dlatego się martwię.
Nie chcę, żeby przez moje dziwne zachowanie uważał mnie za idiotkę, bo zależy mi na nim.
Boję się przed nim wygłupić.
Niestety nie mam na tyle odwagi, by mu to powiedzieć.

***

Razem z Tiną stoję przed studiem nagraniowym i próbuję złapać głębszy oddech. 
- Alysse, nie martw się. Wszystko będzie ok. - słyszę głos mojej przyjaciółki.
- Mam nadzieję. - odpowiadam i rozglądam się dookoła.
Ochroniarz kazał nam czekać nam na zewnątrz, bo chłopaków jeszcze nie ma.
Nagle go widzę.



Boże, on wygląda jak anioł.
- Dziewczyno, spokój! - krzyczy moja podświadomość.
Biorę wdech i z lekkim uśmiechem podchodzę do niego.
- Cieszę się, że jesteś. - mówi mi, a ja czuję motyle w brzuchu.
- Ja cieszę się, że mnie tu zaprosiłeś. - odpowiadam, bo jak na razie tylko to udaje mi się wydusić.
Harry kładzie mi rękę na ramieniu i prowadzi w stronę wejścia.
Razem z innymi wchodzimy do środka, a dalej chłopaki kierują nas do studia.

***

- Chłopaki, jeszcze raz! Skupcie się! - krzyczy do nich menager.
Tu jest naprawdę świetnie, tak móc ich słuchać.
Kiedyś to było moje marzenie, niestety nie wierzyłam, że kiedyś się spełni. Jestem żywym przykładem na to, że warto mieć nadzieję.
I komu ja to mówię? Nadzieja? Na chwilę obecną to jedyne co mi zostaje.

Gdy kończą nagrywać, razem z Tiną zaczynamy klaskać.
- To było super! - krzyczy moja przyjaciółka i podbiega do Liama.
Wiesza mu się na szyi i zaczyna się śmiać, na co chłopak reaguje szerokim uśmiechem.
Patrzę na nich zadowolona. Na pewno im się uda.
- Na co się tak patrzysz? - Harry szepcze mi do ucha.
Odwracam się gwałtownie i patrzę się na niego.
- Nie strasz mnie. - śmieję się lekko i widzę jego urocze dołeczki.
- Wybacz. Zastanawiałem się czy nie poszłabyś ze mną do kawiarni? - pyta.
Jeśli to sen, błagam, nie budźcie mnie.
- Tak, pewnie.
To mówiąc wychodzimy na zewnątrz.
- Nikt nie jest idealny. - mówi moja podświadomość, gdy siadamy przy stoliku.
Odpędzam ją.
Nawet jeśli nikt nie jest idealny.



~Jeśli przeczytałeś/-aś pozostaw komentarz!~

2 komentarze: