czwartek, 8 stycznia 2015

Rozdział 15 - "Zaproszenie"

Alysse's POV

Po kilku minutach gra w łaskotki zamieniła się w bitwę na poduszki. Wzięłam jedną z kanapy i uderzyłam Harry'ego w ramię, a chwilę później w głowę. Ten zaczął się śmiać i tak jak ja zabrał jedną z poduszek, po czym zaczął okładać mnie nią w czubek głowy.
Spadłam na podłogę ciągle się śmiejąc.
- Przez ciebie mam gniazdo na głowie! - krzyknęłam zgarniając włosy z twarzy.
- E tam, co najwyżej tornado - zaśmiał się biorąc mnie za ręce i podciągając na kanapę.


Uśmiechnęłam się patrząc na niego, nie wyglądał lepiej.
- Piękna fryzura panie Styles - zażartowałam.
- Tak myślisz? - pytał dając wszystkie włosy na twarz. - To nowy krzyk mody, podążam za trendami - zaśmiał się potrząsając głową.
- Wyglądasz jak mop - powiedziałam śmiejąc się. - Już wiem, czym myjesz podłogi!
Harry przysunął się do mnie bliżej.
I ta fryzura, z nim nie da się być poważnym!
- No wiesz! Uraziłaś mą wrażliwą duszę! - krzyknął trzymając się z rozbawieniem po stronie serca. - Zawiodłem się na pani, panno Brown - to mówiąc ułożył w miarę swoje włosy i spojrzał na mnie z uśmiechem. - A tak serio, dawno się tak nie uśmiałem. Nawet z chłopakami.
- Ja też - powiedziałam patrząc na niego. - Zresztą chyba tylko ty umiesz mnie tak rozbawić. Jesteś genialny! - zaśmiałam się.
- No, może dzięki temu wybaczę pannie za panny poprzednie słowa - jego ust nie schodził uśmiech.
Spojrzał na mnie i włożył mi włosy za ucho. Po moim ciele przeszedł delikatny dreszcz, po chwili zabrał rękę.

Harry's POV

- Dzisiaj po południu mamy z chłopakami zaproszenie na... galę czy coś takiego - powiedziałem zbyt spokojnie. - I zastanawiałem się, czy... nie wybrałabyś się ze mną? - proszę, zgódź się, inaczej wyjdę na pajaca...
Nagle coś mi się przypomniało.
- Ta twoja przyjaciółka pewnie też będzie z Liamem. - dodałem szybko i czekałem na jej reakcję.
Przez chwilę nic nie mówiła i uznałem to za odmowę.
Głupek ze mnie....
- Bardzo chętnie - powiedziała z delikatnym uśmiechem.
Uff...
Spojrzałem na nią. Nawet z taką fryzurą wygląda uroczo...
Kurwa, Styles! Co z tobą nie tak?!
- To super, bardzo się cieszę.
- Myślisz, że mogłabym założyć tą sukienkę od ciebie?
Czyli jej się spodobała! Oh yeah, masz talent chłopie!
- Pewnie, czemu nie - powiedziałem chyba zbyt entuzjastycznie, bo widziałem rozbawienie w jej oczach. Odchrząknąłem szybko. - Pewnie, czemu nie - powtórzyłem tym razem bardziej spokojnie.
- To dobrze, którą mamy godzinę? - spytała patrząc na mój zegarek.
- Godzinę... - mruknąłem i spojrzałem na tarczę. - 12:50. Musimy wyjść o 17:30.
- Czyli nie mamy zbyt dużo czasu! - krzyknęła wstając z kanapy. - Mógłbyś zawieść mnie do domu? Muszę wziąć moje rzeczy, skoro mam tu zamieszkać na dłużej. Zresztą dawno nie widziałam się z mamą - nagle jej mina spoważniała. - Nie widziałam się z mamą!!! Na pewno się boi! Myśli, że coś mi jest! Nie wróciłam przecież wtedy do domu! - krzyknęła przerażona.
Wstałem z kanapy i złapałem jej ramiona.
- Spokojnie. Pojedziemy tam, zobaczysz ją i wszytko wyjaśnisz.
Alysse odetchnęła uspokajając się.
- Dobrze... ale szybko - powiedziała ciągnąc mnie w stronę korytarza.


Kochani!
Przepraszam, że rozdział dodaję dopiero teraz, ale nie miałam weny.
Dziękuję za ponad 950 wejść!!! Jeszcze trochę i walniemy tysiaczka! ;3
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał i przypominam, że u nich jest sobota. ;p

~Jeśli przeczytałeś/-aś pozostaw komentarz!~

2 komentarze:

  1. No no Hazz jaki uciesz ma no!
    Supcio supcio czekam na next i w ogóle!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! pomimo iż przeczytałam wszystkie rozdziały do tej pory, to napiszę: NEXT :*

    OdpowiedzUsuń