wtorek, 3 lutego 2015

Rozdział 22 - "Bal"

Alysse's POV

- Witaj kochanie - głos Harry'ego dotarł do mnie po kilku sekundach. - Nie wsiadasz? Spóźnimy się.
To ja nadal stoję na podjeździe?
Brawo Alysse, brawo.
Wsiadłam ostrożnie do limuzyny, a drzwi za mną zostały zamknięte. Poprawiłam sukienkę, która podwinęła mi się wysoko.
Spojrzałam na mojego chłopaka. Jego włosy były idealnie zaczesane do tyłu, a koszula doskonale opinała jego umięśnione ciało. Dwa guziki u samej góry były odpięte, dzięki temu zdawało się, jakby zrobił to niedbale, jednak na Harry'm tworzyło to idealny obraz. Czarny garnitur leniwie opadał na jego plecach.
- Pięknie wyglądasz kotku - jego głos z lekką chrypką ocucił mnie z rozmyślań.
- Dziękuję, ty też jesteś niczego sobie - uśmiechnęłam się patrząc w jego piękne, zielone oczy.
To nie jest możliwe, by taki ktoś jak on był człowiekiem. To jest po prostu anioł.
Mój anioł...
- Ta sukienka idealnie na tobie leży. Mam ochotę cię zjeść... - warknął, a jego oczy rozjaśniły się. Złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie usadzając mnie na swoich kolanach.
Pisnęłam zaskoczona i zaczęłam się śmiać.
- Hej! Puść mnie! - zaśmiałam się.
Po ułamku sekundy nasze usta złączyły się w pocałunku pełnym namiętności. Nasze języki utworzyły zaciętą bitwę w moich ustach. Po naprawdę długiej chwili odsunęliśmy się od siebie. Poczułam, jak coś twardego opina spodnie Harry'ego.
Wróć, twardego?
O matko...
Zarumieniłam się i spojrzałam na niego. Jego policzki były różowe, a usta nadpuchnięte przez nasz pocałunek.
Harry widząc moje zachowanie - i zapewne domyślając się dlaczego tak się zarumieniłam - posadził mnie obok siebie i zaczął całować delikatnie po szyi.
- Widzisz, jak na mnie działasz? - zamruczał głosem pełnym namiętności.
Proszę, przestań, zaraz zacznie lać mi się po nogach...
- Jesteś moja, wiesz o tym? - spytał patrząc w moje oczy swoimi zielonymi.
- Jestem tylko twoja - szepnęłam i wpiłam się po raz drugi w jego usta.
- Panie Styles, za dwie minuty jesteśmy - usłyszałam głos kierowcy.
Gwałtownie odsunęłam się od Harry'ego z rumieńcami na policzkach. Poprawiłam sukienkę i fryzurę, a chłopak śmiejąc się koszulę.
Tak jak oznajmił nam mężczyzna za dwie minuty znaleźliśmy się przed ogromnym, oświetlonym budynkiem. Gdy zaparkowaliśmy na podjeździe przez szybę można było zobaczyć mnóstwo fleszy fotoreporterów. Drzwi zostały przede mną otwarte i razem z Harry'm wyszłam z samochodu.
Nagle ze wszystkich stron otoczyły nas flesze. Niespodziewanie pojawił się przed nami wysoki mężczyzna w garniturze i słuchawką w prawym uchu.
Zaczął prowadzić nas do wejścia. Gdy już byliśmy w środku ktoś podszedł do mnie szybko i zamknął w szczelnym uścisku. Otworzyłam oczy uśmiechnęłam się szeroko.
- Tina! Ty tutaj?
- Jak widać! A ty? - rozejrzała się, a widząc Harry'ego witającego się z resztą chłopaków zaczęła niemal skakać ze szczęścia. - Czy ja o czymś nie wiem? - spytała mnie podekscytowana.
- No cóż... jesteśmy... - no wykrztuś to! -  z Harry'm jesteśmy razem - dokończyłam cicho na jednym wydechu.
- Wiedziałam! - pisnęła zachwycona. - Idealnie pasujecie do siebie! Gratuluję!!!
Zaśmiałam się widząc jej nadmierny entuzjazm. Ona cieszy się za siebie i dodatkowo za mnie!
Nigdy jej nie zrozumiem.
- O co chodzi kotku? - nagle zza Tiny "wyrósł" Liam. - Coś ty taka rozradowana?
Dziewczyna spojrzała na niego z udawanym oburzeniem.
- No wiesz?! Niby tacy przyjaciele, a tu się okazuje, że nic ci nie mówi!
Zaczęłam chichotać widząc zdziwioną minę Liam'a.
- Nie rozumiem... - zaczął się jąkać.
- Mnie się nie pytaj, to sprawa Harry'ego i Alysse! - położyła sobie ręce na piersi wskazując głową na mojego chłopaka.
Po dosłownie kilku sekundach Liam zaczął rozmawiać z resztą chłopaków.
Zaczęłyśmy się śmiać widząc ich reakcję, gdy dowiedzieli się, że ja z Harry'm jesteśmy razem.



- No już myśleliśmy, że się nie doczekamy! - głos Niall'a dotarł do naszych uszu.
- Czego się nie doczekacie? - jakiś damski głos rozproszył moje myśli.
Zamurowało mnie, gdy zobaczyłam obcą, piękną dziewczynę.
- Veronica...




I mamy kolejny rozdział!
Przepraszam, że musieliście tyle na niego czekać ;c
Mam nadzieję, że nie jesteście niemile zaskoczeni tym rozdziałem. 
Siedziałam przy nim prawie 3 dni...
Co do Veronici, macie ją opisaną w dużym skrócie na stronie "Bohaterowie"
Macie po prawej -------------->

~Jeśli przeczytałeś/-aś pozostaw komentarz! To nic nie kosztuje!~

2 komentarze: